wtorek, 5 października 2010

O matko!


     O matko! Ale mam tremę! W końcu to pierwszy post na moim pierwszym blogu.
     Jesień zawsze wydawała mi się dobrą porą na rozpoczynanie nowych przedsięwzięć. Może to odrobinę nielogiczne, bo zazwyczaj to 1 stycznia, kiedy zostawiamy za sobą stary rok lub początek wiosny, kiedy wszystko budzi się do życia, skłaniają do podejmowania postanowień. Jednak dla mnie to właśnie jesień jest porą, kiedy moja głowa kipi od pomysłów. Myślę, że ma z tym coś wspólnego wspomnienie obiecującego szelestu niezapisanych kartek w nowych zeszytach, które kupowałam na początku każdego roku szkolnego. I właśnie założyłam taki nowy "zeszyt" - jest nim ten blog. Zobaczymy czym się wypełni.
     Pomysł, a właściwie kilka pomysłów, na bloga chodził za mną od dawna. Myślałam o blogu kulinarnym, bo dużo i chętnie gotuję. Myślałam też o fotoblogu, na którym mogłabym umieszczać wspomnienia z  moich i Małża warszawskich włóczęg. Było też kilka innych projektów... W końcu jednak pomyślałam, że odkąd zostałam mamą, na wszystko patrzę z trochę innej perspektywy. Bycie rodzicem determinuje to, co robię, gdzie bywam i jak widzę świat. Będzie to więc blog o byciu mamą. O byciu mamą w całkiem sporym mieście - Warszawie. Chciałabym się z Wami podzielić moimi pomysłami na miejskie (i nie tylko) wyprawy z Maluchem, a także na zabawy w domu, gdy pogoda nie dopisuje (bo wiadomo, że w czasie deszczu i mamy się nudzą :)). Znajdą się tu zapewne także moje ulubione przepisy kulinarne - większość da się wykonać z dzieckiem na ręku. Czasem też może się zdarzyć, że będę Was zanudzać filozofowaniem :)
     A tytuł bloga? Przyznajcie drogie Mamy, ile razy dziennie zdarza Wam się z radością/złością/znudzeniem/zniecierpliwieniem wykrzyknąć/warknąć/wyjęczeć: "O matko!"?
No właśnie!!! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz